Polacy ratujący Żydów

CYKL AUDYCJI RADIA KIELCE

Odcinek 5

08.04.2018

Dawał chleb Żydom… – Zakłady amunicji Hasag w Skarżysku. Zygmunt Jarosz. Tadeusz Nowak

Obóz pracy przymusowej przy zakładzie amunicji Hasag w Skarżysku-Kamiennej był według niektórych gorszy od KL Auschwitz. Panował tam głód i choroby. Żydzi pracowali po 12-14 godzin bez wynagrodzenia i za głodowe racje żywnościowe.

Oni nie wymagali jakiejś specjalnej opieki, przeciwnie, Niemcy ich niszczyli, żeby umierali….przychodziły nowe transporty, i tak dalej – wspomina płk Henryk Czech, który podczas wojny jako kilkunastoletni chłopiec mieszkał w Skarżysku i pracował na kolei. Na dworcu, wiadomo było, przyszedł pociąg, były w nim takie małe okienka w towarowych wagonach, wywietrzniki. Było widać, że ludzie wyglądają, krzyczą, żeby dać im jeść… Jak była możliwość, to coś im się podrzuciło, ale wagony te były zawsze dokładnie pilnowane przez Niemców i trudno było coś im podać – dodaje.

Najcięższa była praca przy tłuczeniu i gotowaniu trotylu oraz napełnianiu nim pocisków. Osoby, które pracowały w Hasagu wspominają, że zajmujący się tym ludzie stawali się po kilku dniach żółci, a po 2-3 miesiącach umierali.

To było okropne. Mieszali gołymi rękami w kadziach, zdarzały się eksplozje, ludzie umierali w straszliwych męczarniach… kiedyś czytałem przypadek wrzucenia, tak dla zabawy, człowieka do gotującego się trotylu…

– mówi dr Tomasz Domański, historyk. Nieopodal istniała tzw. patelnia, czyli miejsce gdzie przy pomocy środków chemicznych, produkowanych w zakładzie Niemcy likwidowali zwłoki więźniów. Na ich miejsce przywożono kolejnych pracowników, m.in. z obozu koncentracyjnego w Majdanku.

Całe te zakłady były ogrodzone płotami, drutami… specjalnie nikt tam nie podchodził, bo wartownicy strzelali do ludzi, itd. – mówi płk Henryk Czech.

Spośród polskich pracowników Hasagu, którzy starali się pomóc Żydom, odznaczenie medalem „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata” otrzymało jedynie dwóch: Zygmunt Jarosz i Tadeusz Nowak.

Pierwszy z nich pracował w Hasagu jako brygadzista. Postawił sobie za cel pomoc i uratowanie Żydów ze swojej brygady pracowniczej. Szczególną opieką objął 19-letniego kolegę Chaima Śliskiego. Dzięki zaangażowaniu m.in. swojej rodziny Zygmunt Jarosz organizował dla Żydów jedzenie, lekarstwa i ubrania. Został odznaczony w 1999 roku. Zarówno on, jak i Żydzi pracujący w jego brygadzie przeżyli wojnę.

Więźniom pomagał także Tadeusz Nowak, członek AK, głównie przemycając żywność. Niemcy wykryli jego działalność i postanowili dokonać publicznej egzekucji. To miała być przestroga dla pozostałych przed udzielaniem pomocy Żydom. 21 kwietnia 1943 roku po nieudanej próbie powieszenia, Tadeusz Nowak został zastrzelony, na oczach pracowników, których zmuszono do oglądania egzekucji. Jego ciało wywieszono na widok publiczny, zawieszając mu na szyi tabliczkę: „Ten Polak dawał Żydom chleb”. Został uhonorowany tytułem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata w 1990 roku.  

Autor Marlena Płaska
W tym odcinku
Opowiadamy o Polakach

Zygmunt Jarosz

Tadeusz Nowak

Ukrywane osoby

Chaim Śliski (1 z uratowanych)

Opowiada

ppłk Henryk Czech (wspomnienia z wojennego Skarżyska)

Krzysztof Powideł (pracuje nad filmem o Hasagu w Skarżysku)

Ewa Kołomańska, historyk

Tomasz Domański, historyk

Media