Odcinek 7
22.04.2018
Nowe życie – Rodzina Kaszubów, Żydówek, gm. Kije
Dom, wybudowany w 1935 roku w Żydówku oddalonym o 7 km od Chmielnika stoi do dziś. Podczas wojny mieszkali w nim Stanisław i Antonina Kaszubowie z dziećmi: Stefanem, Danielą i Ryszardem. Mój tata przywiązywał ogromną wagę do tego, żeby tego miejsca się nigdy nie pozbywać. I ja mu dałam słowo, że ja tego nie sprzedam – mówi córka Stefana, Renata Kaszuba-Czop. Rodzina Kaszubów utrzymywała się z dzierżawy koncesji na tytoń i alkohol, które Stanisław, legionista Józefa Piłsudskiego, otrzymał jako rekompensatę za utratę nogi podczas walki w bitwie warszawskiej. Z koncesji korzystała żydowska rodzina Szorów, która prowadziła sklep w Chmielniku, zamieszkałym przed wojną w 80% przez Żydów.
Gdy wybuchła wojna, Szorowie trafili do chmielnickiego getta. Przed pierwszą wywózką Żydów do obozu ukryli się u Kaszubów. Ten ojciec tak bardzo prosił dziadka, żeby chociaż tą żonę z tymi najmłodszymi dziećmi przechować, gdyby się nie dało wszystkich. No ale spróbowali wszystkich, tylko później wyszło inaczej… – mówi Renata Kaszuba-Czop, córka Stefana Kaszuby. Kiedy Szorowie uznali, że sytuacja się uspokoiła, wrócili do Chmielnika. Wtedy Niemcy zorganizowali kolejną wywózkę do Treblinki, w której Szorowie zostali schwytani. Matce i młodszym dzieciom udało się uciec, ale ojciec, Natan Szor wraz z najstarszą córką zostali wywiezieni i zamordowani w Treblince.
Ałte Szor wraz z 4 synami i córką Sarą ponownie udała się do Kaszubów, gdzie ukrywała się do końca wojny. Dołączyło do nich żydowskie małżeństwo Kozłowskich.
W sumie 8 osób przez ponad 2,5 roku ukrywało się w małym pokoiku o powierzchni 10 metrów kwadratowych. Jedynie Sara, która zaprzyjaźniła się ze Stefanem mieszkała w jednej izbie z Kaszubami, podając się za ich córkę. „(Sara) rzadko wychodziła gdzieś na podwórko, ale ona się nie chowała” – wspomina Renata Kaszuba-Czop. I dodaje:
Tata mówił, że było ciężko. Było ciężko ich wykarmić. Nie było jedzenia, a trzeba było dzielić się z wielką rodziną. Ale babcia była bardzo dobrą gospodynią. Miała umiejętność robienia czegoś z niczego.
Dwa stuknięcia w ścianę informowały Żydów o zagrożeniu. Wtedy wszyscy wchodzili do piwnicy, wykopanej pod podłogą pokoiku. Ktoś z rodziny Kaszubów zasuwał klapę w podłodze łóżkiem, by nikt nie zauważył skrytki.
Kolejne wyzwanie pojawiło się zimą 1944 roku, gdy do Kaszubów wkroczyli Niemcy, oznajmiając, że zajmą mały pokoik i urządzą w nim swój schowek. Stefan Kaszuba nocą musiał wykonać podkop, żeby uwolnić uwięzionych pod podłogą ukrywanych ludzi. Odtąd Żydzi, mimo srogiej zimy, musieli się ukrywać w stodole. Mimo wielu trudnych sytuacji i zagrożeń, wszyscy przeżyli. Do dziś zachował się też dom i pokoik, w którym ukrywano Żydów…
Stanisław i Antonina Kaszubowie z dziećmi: Stefanem, Danielą i Ryszardem zostali uhonorowani tytułem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata w 1993 roku.
Rodzinną historię opowiada Renata Kaszuba-Czop, córka Stefana Kaszuby.